Czego nie robić z piłką do koszykówki?
Wiadomo, że wybór odpowiedniej piłki do koszykówki to podstawa, ale co zrobić, a może lepiej, czego z nią nie robić, aby służyła nam jak najdłużej? Często poświęcamy masę czasu na czytanie opinii, recenzji i opisów poszczególnych piłek. Ostatnimi czasy obserwujemy również, że zasadniczo kupujecie droższe modele. Jako sklep koszykarski otrzymujemy oczywiście też czasem zwroty piłek. I o tym będzie właśnie ten tekst! Bywa, że po dokonaniu zakupu wymarzonej piłki, różnie jest z dbaniem o nią. W tym artykule dokładnie omówimy jak obchodzić się z poszczególnymi modelami i czego absolutnie nie robić.
Na pierwszy ogień bierzemy pompowanie piłki. Zdarza się, że parę dni po zakupie wracają do nas modele piłek do koszykówki, które nie słyną z wadliwego, czy też delikatnego wentyla. Kto z Was doświadczył wpadniętego wentyla, ten wie, że piłka zamienia się wtedy w istną grzechotkę. Wentyl najzwyczajniej w świecie wpada do środka i grzechocze niczym najprawdziwszy marakas! Podstawą pompowania piłki jest pompka do koszykówki z wężykiem. Kiedy używamy pompki bez wężyka, cała siła, którą wkładamy w pompowanie, działa na wentyl. Oczywiście nie jest to ruch jednostajny i skierowany idealnie prostopadle do piłki. Często pompka do piłki koszykarskiej lata nam w rękach, a igła przekręca się pod różnym kątem nachylenia, co najzwyczajniej w świecie luzuje nam wentyl i porażka gotowa!
Kolejnym ważnym, aczkolwiek bagatelizowanym aspektem jest nawilżenie igły. Można ją najzwyczajniej w świecie naślinić, tak właśnie :) ! Igłę wkładamy oczywiście pod kątem prostym, tak by wywierać na wentyl jak najmniej siły. No więc najważniejszą kwestię mamy już za nami. O ile pompowanie wykonasz prawidłowo, sukces jest niemalże gwarantowany.
No, chyba że np. w upalny słoneczny dzień zostawisz gumową piłkę na boisku. Kardynalny błąd, który bardzo negatywnie wpływa na sensorykę. Piłka, która jest narażona na promienie UV twardnieje i staje się mniej elastyczna. Może się również zdarzyć, że guma zacznie od takich przeżyć pękać, czy też wyblaknie. Jeśli zależy Ci na przyjemnej w dotyku piłce, nie rób tego! Piłkę po skończonej grze zawsze chowamy.
Jeśli natomiast jesteś posiadaczem piłki skórzanej, zwróć szczególną uwagę na wilgoć. To jest coś, czego te bardziej ekskluzywne modele piłek nie trawią. Natomiast jeśli grasz w kosza w deszczu, zadbaj o to, by po treningu dokładnie osuszyć swoją piłkę i zostawić z dala od słońca. Unikaj korzystania z suszarki do włosów lub trzymania piłki przy grzejniku, aby nie przyspieszać jej schnięcia.
Także powodzenia, dbajcie o siebie i o Wasze piłeczki. Oto były najważniejsze tipy, jak nie zepsuć swojej piłki do koszykówki.